wtorek, 17 maja 2011

Wtorek 9 Maja , Godz 18

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Ludwika szykuje się do szkoły . Na jutro . Nastawiła płytę Jarockiej ( skąd wytrzasneła taki antyk ? ) i prasuje swoje spódnice . A ma ich trzy : marynarski granat , szarą ( mama nazywa ten kolor marengo ) i czerwoną .Wszystkie jednakowe . Do kolan , w głębokie fałdy . Do tego nosi bluzki z materiału . Nie żadne tam T- shirty , tylko bluzki . Bo tak jest elegancko . Grzywka przycięta tuż nad brwiami , ciemne włosy związane w koński ogon , a ściągające je gumką zakrywa frotką w kolorze śpidnicy lub bluzki . Czasem zadaje sobie pytanie , czemu nie jestem taka jak ona , to znaczy porządna i akuratna , i czemu nie mam świadectwa z czerwonym paskiem . . . Ale widocznie los tak chciał . Nie podzielił jednakowo talentów między córki tych samych rodziców . Tylko czemu przeważnie mnie dał wszystkiego mniej ? Kiedy patrze na Ludwikę , wydaje mi się , że jest ładna . Ale już niedługo . Wkrótce , tak jak jej koleżanki  , zacznie mieć tłustą cerę , wągry i pryszcze . Ale będzie fajnie ! ! !


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz