~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zjadłam przygotowane przez mamę śniadanie . Chciałam umyć zęby , ale łazienka była zajęta . I zamknięta Ludwika pod prysznicem i nie otworzy . Wstydliwa czyściocha ! ! . Przepłukałam usta nad zlewozmywakiem . Trudno . Pójdę do szkoły z białym serkiem i rzodkiewką między zębami . W drodze coś sobie przypomiałam . Aż mnie zatkało . Nie odrobiłam zadania z polaka . Kupiłam w kiosku zeszyt i usiadłam w ławce , udając , że mnie tam nie ma , ale jak pech to pech ! ! . Kropka zajrzała do dziennika i . . . : ,, Muszyńska'' . Wstałam i wyciąnełam z plecaka nowy zeszyt . ,, Ojej ! '' - udałam bardzo zdiwionom . ,, Zeszyt właśnie mi się skończył . Nowy zabrałam a starego nie . . . '' . ,, Leć do domu ! Zdążysz wrócić przed dzwonkiem '' . Wszyscy usłyszeli dziki szept Mikołaja . ,,Gawarski , masz coś do powiedzenia ? '' -zareagowała Kropka . ,, W takim razie przeczytaj , to co napisałeś '' . ,,<< Zemsta , zemsta , zemsta na wroga . . . >> '' Zacytowałam w myśli , stwierdzając , że tym razem los okazał się sprawiedliwy .~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz